Rutynowe badanie w korporacyjnym gabinecie lekarskim. Miła pani doktor podaje nam do spożycia woreczek wypełniony smaczną cieczą, w której ukryty jest niewyczuwalny mikroczujnik. Po wypiciu specyfiku urządzenie rozpoczyna swoją pracę, a na ekranie monitora pojawia się mnóstwo schematów, wykresów i liczb opisujących niemal każdy aspekt związany ze stanem naszego zdrowia. Tętno? Nawodnienie? Analiza składu krwi? Proszę bardzo! W najnowszym filmie Jamesa Ponsoldta „The Circle” tak właśnie wygląda system opieki medycznej w największej korporacji na świecie. Trochę przerażające, prawda?