O naszym wynalazku w ostatnim czasie zrobiło się głośno, rozpoczęliśmy oficjalnie komunikację z mediami, zaczęliśmy spotykać się z potencjalnymi partnerami i inwestorami. Z TIMATE wyruszyliśmy też w teren – pojawiliśmy się na paru bardzo ważnych branżowych imprezach.
Po co to robimy? Poprzez prezentacje naszego wynalazku w różnych miejscach, chcemy zwrócić uwagę i poddać dyskusji korzyści z naszego systemu dla pracowników i pracodawców, pokazując słabe strony istniejących rozwiązań m.in. podatność na nadużycia RFID, kontrowersje prawne wokół biometrii, nieskuteczność obserwacji z wykorzystaniem kamer.
Nasze podejście zgodne jest z zasadą strategii zarządzania zwanej Lean Startup. Jej naczelną radą jest: Get out of the building! Działamy zgodnie z nią – opuszczamy „nasze podwórko” i pokazujemy wynalazek szerokiemu gronu odbiorców. Rozmawiamy, dopytujemy a przede wszystkim słuchamy co mówią o nim inni – ci, którzy za rok będą go używać. Badamy, czy takie narzędzie jak TIMATE w ogóle jest rynkowi potrzebne? Czy faktycznie rozwiązuje problemy współczesnego przedsiębiorstwa? Czy spodoba się pracodawcom i pracownikom i ułatwi im pracę?
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami dyskusja się rozpoczęła. Bacznie obserwujemy rozmowy, komentarze – zarówno te pozytywne, jak i krytyczne. Tym ostatnim przyglądamy się dużo dokładniej. One są bowiem najlepszym zwierciadłem, tego co potencjalnych użytkowników TIMATE naprawdę boli. W planach mamy ten ból właśnie zredukować, dlatego postanowiliśmy w tym tekście odpowiadać na najczęściej powtarzające się obiekcje:
Czy nie lepiej zamiast takiej karty użyć smartfona?
Zdecydowanie nie. Smartfon to dodatkowe urządzenie dla pracownika i nie każdy jest w niego wyposażony w ramach wykonywanych obowiązków służbowych. Przewagą TIMATE jest przede wszystkim fakt, że ma formę zwykłego identyfikatora pracowniczego – do jego noszenia wszyscy już dawno zdążyli się przyzwyczaić. Jest to więc duża szansa na to, że nie będzie notorycznie przez zatrudnionych zapominany. Każdy pracownik identyfikator przecież musi na sobie w pracy mieć. Telefon funkcji identyfikatora spełniać nie może – jest za ciężki, a ekran nie działa cały czas (wyładowuje mu się bateria, TIMATE zasilany jest energią słoneczną). Poza tym aplikacja do mierzenia czasu pracy, którą trzeba by było zainstalować na telefonie wymaga obsługi i zgody pracownika.
Telefon ma też więcej czujników niż karta TIMATE, w tym kamerę i mikrofon oraz stały dostęp do Internetu i dużą moc obliczeniową. Nasz karta ma tylko klika czujników, minimalną moc obliczeniową i nie posiada bezpośredniego dostępu do Internetu, w związku z czym zakres zbieranych danych jest mocno ograniczony. Nie generuje też dodatkowych kosztów (jak przykładowo wyposażenie wszystkich zatrudnionych w smartfony) oraz nie zachęca do korzystania z Internetu w trakcie pracy.
Czy karta TIMATE może mieć wbudowane funkcje, takie jakie ma telefon komórkowy?
Karta wykorzystuje do zasilania (w zależności od swojej wersji) małą baterię słoneczną lub baterię guzikową. Zasilanie nie wystarcza więc, aby wbudowywać do niej telefon lub GPS.
A co jeśli spóźnię się do pracy 15 minut? Czy karta to zarejestruje?
To, czy w pracy tolerowane jest 15- minutowe spóźnienie zależy od pracodawcy, nie od karty. Karta TIMATE oczywiście zarejestruje ten fakt, ale również powiadomi pracodawcę o tym, że ktoś został w pracy 15 minut dłużej. Można powiedzieć, że to takie „win-win” dla pracodawcy i pracownika.
Czy TIMATE to narzędzie pełnej kontroli pracownika korporacji?
Karta TIMATE kontroluje czas pracy i intensywność ruchu, podsuwa również zadania do realizacji. Dzięki intensywności ruchu można wyciągnąć wnioski, czy osoba siedzi czy chodzi. Nie można sprawdzić, co dokładnie robi i jakie czynności konkretnie wykonuje (czy pracuje na Excelach, czy jest na spotkaniu z jakąś osobą). Wspomniana kontrola sprowadza się więc do kilku aspektów istotnych z punktu widzenia czasu pracy i wykonywanych zadań.
Czy TIMATE ogranicza kreatywność?
Karta nie może w żaden sposób ograniczać kreatywności pracowników. Jej jedynym zadaniem jest pomaganie w przestrzeganiu ustalonego z pracodawcą czasu pracy. Praca może odbywać się także w oparciu o pulę godzin, nie tylko w ramach ustalonych godzin wejść i wyjść. Decyduje o tym pracodawca, ustalając politykę zatrudnienia.
Czy TIMATE robi z ludzi niewolników? Jest przysłowiowym dla niego „łańcuchem”?
Nie. Czas pracy mierzony jest na świecie od dawna – w różny sposób i z różnym skutkiem. Jest to podstawowe prawo pracodawcy i jedna z możliwości weryfikacji zatrudnionej osoby. TIMATE po raz pierwszy w historii robi to w sprawiedliwy sposób i daje wiele możliwości zarówno pracodawcy, jak i samym pracownikom. Jeśli TIMATE miałby wspierać niewolnictwo, musiałby być podobny do chipów, które wszczepia się pod skórę. Pracownik w takiej sytuacji może być stale kontrolowany – nawet w domu. Nasza karta, po jej ściągnięciu przestaje mierzyć czas pracy pracownika.
Czy celem firmy TIMATE jest inwigilacja ludzi?
Wręcz przeciwnie! Celem podczas wymyślania TIMATE była właśnie chęć ograniczenia tego zjawiska do minimum. Wynalazek eliminuje inwigilację, która może być prowadzona za pomocą instalowanych kamer, z wykorzystaniem odcisków palców oraz z wszczepianiem chipów. TIMATE stosuje tylko statystyczną analizę ruchu człowieka znajdującego się w pewnej społeczności.
Co się stanie jak w czasie pracy skorzystam z toalety?
Jeśli toaleta znajduje się na terenie firmy objętej zasięgiem radiowym TIMATE, to system tego nie zauważy. Jeśli jednak WC jest poza obszarem radiowym, wtedy system odnotuje po prostu wyjście z pracy. Co ważne z punktu widzenia obaw o inwigilację – nasza karta nie może ustalić, co w trakcie wyjścia z pracy lub poza jej obszar robiliśmy lub gdzie byliśmy.
Czy wprowadzenie inteligentnej karty TIMATE do przedsiębiorstwa wymaga podpięcia chipów do mózgu?
Wręcz przeciwnie! Nasza karta właśnie rozwiązuje istniejący problem kontroli – nadrzędnym celem jest ograniczenie wszczepiania chipów ludziom. Jesteśmy takiej procedurze bardzo przeciwni, właśnie dlatego wynaleźliśmy TIMATE, który kontroluje czas pracy bezinwazyjnie i szanuje prawa człowieka.
Czy karta może mieć wpływ na wydajność pracy?
Karta obserwuje natężenie ruchu. W związku z tym przykładowo, jeśli naszym obowiązkiem jest kopanie rowu (praca fizyczna), a przez większość czasu w konkretnym dniu karta rejestruje siedzenie (brak ruchu człowieka) pracodawca będzie mógł nas w ten sposób zweryfikować i na przykład zbadać, dlaczego nasze obowiązki są realizowane zbyt opieszale. Karta obserwuje natężenie ruchu, a to jest właśnie jeden z elementów świadczących o wydajności pracy człowieka.
Czy karta poprzez wysyłanie sygnałów do mózgu, może spowodować określone myślenie u pracownika?
Nie, karta bezpośrednio nie wysyła żadnych sygnałów do mózgu pracownika. Przekazuje wiadomości do mózgu poprzez oczy pracownika, który odczytuje na wbudowanym w nią ekranie komunikaty np. o wejściu w nadgodziny, o przepisie założenia kasku czy o potrzebie zrobienia przerwy w pracy albo nowych zadaniach. Karta wobec powyższego stymuluje osobę odczytującą komunikaty do podjęcia określonych czynności – zachowań, które są korzystne zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika.
Jakiej technologii radiowej używają karty TIMATE? Czy nie przeszkadza im Wi-Fi lub Bluetooth?
Karty nie mogą używać technologii Wi-Fi i Bluetooth ze względu na to, że do działania i spełniania swoich założonych funkcji wymagane jest zużycie bardzo małej ilości prądu i znikoma moc nadajników. System jednak może być bez problemu współużytkowany razem z sieciami Wi-Fi i Bluetooth.
Jak na TIMATE zapatruje się prawo pracy i RODO? Czy używanie karty TIMATE jest legalne?
Aktualnie trwa dyskusja nad określeniem granicy prawnej dotyczącej kontroli pracownika w miejscu pracy przez pracodawcę. Z jednej strony pracodawca ma prawo kontrolować pracownika w aspekcie czasu pracy i jej wydajności, z drugiej strony zastosowane metody kontroli muszą być adekwatne do celów i przede wszystkim nienaruszające jego godności oraz prywatności. Skonstruowaliśmy TIMATE właśnie z uwzględnieniem argumentów pojawiających się w tej dyskusji.
W związku z tym TIMATE nie wykorzystuje:
- technologii biometrycznych – nie zbiera i nie przechowuje danych osobowych – odcisków palców, skanów siatkówki oka lub innych, które są na stałe przypisane konkretnej osobie;
- technologii lokalizacji – w zależności od scenariusza wdrożenia lokalizacja w ogóle nie występuje (kiedy używana jest jedna centralka dużego zasięgu) lub występuje z dokładnością do kilkudziesięciumetrowych stref;
- chipów RFID (również tych które byłyby wszczepiane pod skórę) – karta posiada pasywny znacznik NFC wykorzystywany jedynie do komunikacji ze smartfonem lub jako element kontroli dostępu kompatybilny ze starszą istniejącą infrastrukturą (czytnikami w drzwiach);
- kamer, mikrofonów oraz GPS.
Czy karta ma wbudowany biochip?
Nie, nie ma. Działanie karty opiera się na czujniku ruchu.
Czy dane na karcie są bezpieczne i czy TIMATE jest bezpieczny?
Karta nie przechowuje żadnych istotnych danych poza wizytówką do wyświetlenia na identyfikatorze pracownika. Co istotne, wizytówka pokazywana jest tylko na obszarze firmy.
Transmisja wszystkich danych (z i do karty oraz do chmury) jest szyfrowana. Szyfrowanie odbywa się przy pomocy przemysłowych standardów dostępnych dla urządzeń elektronicznych, a samo oprogramowanie TIMATE jest zabezpieczane tak, jak inne tego typu systemy informatyczne – zgodnie ze standardami branżowymi.
Co się stanie jak zapomnę karty TIMATE do pracy?
To samo, co się stanie w przypadku, kiedy ktoś zapomni kluczy do domu. Będzie miał kłopot wejściem na teren firmy lub przebywaniem na jej obszarze bez identyfikatora. Pracodawca powinien przygotować karty zastępcze i w miarę potrzeby przydzielać je w takich sytuacjach pracownikom. Konstrukcja karty, która ma formę zwykłego identyfikatora sprzyja jednak temu, żeby jej nie zapominać. Nie jest więc dodatkowym obowiązkiem, a elementem do którego są od wielu lat zatrudnieni w firmach przyzwyczajeni.
Co się stanie jak zgubię kartę TIMATE?
Karty należy pilnować tak jak kluczy. Taki przypadek należy zgłosić niezwłocznie pracodawcy – zostanie wtedy zablokowana w systemie. Na karcie nie ma istotnych danych więc jej zgubienie nie rodzi innych konsekwencji poza stratą materialną samego urządzenia i koniecznością wydania kolejnej karty.
Czy kartę powinno się zostawiać w firmie czy brać do domu?
Oba scenariusze są dopuszczalne – o tym, co rozbić z kartą po godzinach pracy decyduje pracodawca. Kartę można odwiesić w firmie na specjalne miejsce lub zostawić na biurku. Można też wziąć ją do domu – jednak poza firmą nie ma połączenia z systemem. W domu kartę można wykorzystać np. jako stację pogody lub jako narzędzie do pomiaru czasu pracy na zadania – w przypadku pracy zdalnej.
Czy karta posiada funkcję, która może pracownika zlokalizować?
TIMATE nie używa technologii lokalizacji do realizacji celów związanych z rejestracja czasu pracy. Jednakże karta może z pewnym prawdopodobieństwem np. w ciągu ostatniej godziny określić, w której części firmy przebywał konkretny pracownik. Lokalizacja oznaczana jest z dokładnością do kilkudziesięciu metrów i ma charakter prawdopodobieństwa. To bardzo przydatna opcja – może być wykorzystana przez pracodawcę np. do identyfikacji miejsca wypadku lub optymalizacji miejsca pracy. Jej skuteczność zależy od sposobu wdrożenia infrastruktury karty i rozległości terenu firmy, w której jest stosowana.
Czy karta pokazuje zaległy urlop i nadgodziny?
Tak pokazuje – oczywiście, o ile pracodawca będzie chciał udostępnić pracownikom taką funkcję.
Czy system TIMATE może pracować bez chmury?
Tak. System TIMATE można zainstalować na serwerze bezpośrednio w przedsiębiorstwie.
Czy system TIMATE można oszukać? Na przykład ściągając kartę z szyi i kładąc ją na czymś, co się rusza. Czy system wykryje oszustwo i przerwie rejestrację czasu pracy?
System ma wbudowany mechanizm, który wykrywa położenie karty na przedmiotach drgających np. lodówce. Jeśli przykładowo użyjemy do oszukania systemu robota lub psa, który porusza się na terenie firmie, to prawdopodobnie uda nam się chwilowo TIMATE oszukać. TIMATE jednak koncentruje się na pomiarze czasu pracy w postaci długofalowej. Próbując system oszukać, przyjdzie moment, w którym będziemy musieli wytłumaczyć innym pracownikom lub przełożonemu, dlaczego po firmie biegają psy lub roboty.
Czy karta pokazuje i mierzy nadużycia pracodawcy w stosunku do pracownika?
Karta dba o interesy zarówno pracodawcy, jak i pracownika. Ten drugi, przy pomocy karty bardzo dokładnie i systematycznie może kontrolować liczbę przepracowanych przez siebie godzin, zrobionych nadgodzin i niewykorzystanych dni urlopowych. Na podstawie danych rejestrowanych przez TIMATE może egzekwować należny odpoczynek bądź dodatkowe wynagrodzenie.
Czy fale elektromagnetyczne z nadajnika karty mogą być niebezpieczne dla zdrowia pracownika?
Moc nadajnika radiowego karty jest bardzo mała – tysiące razy mniejsza niż np. komórki!. Dodatkowo karta nadaje krótko i rzadko, co jeszcze bardziej niweluje ewentualne skutki uboczne jej używania. TIMATE jest cały czas poddawany badaniom pod kątem spełniania odpowiednich norm, tak aby jak najmniej zagrażał zdrowiu pracowników.
Czy nie taniej byłoby zamontować wszystkim pracownikom mikroczipy w głowach?
Karta została stworzona właśnie dlatego, żeby nie trzeba było tego robić. Koszt wdrożenia systemu TIMATE jest zbliżony do obecnie funkcjonujących systemów RCP w polskich firmach.
Czy karta może sprawdzić, czy pracownik prawidłowo się odżywia?
Nie. Karta nie ma takich czujników. Nie obserwuje (nie ma wbudowanej kamery), nie słyszy (nie ma wbudowanego mikrofonu) i wobec tego nie jest w stanie mierzyć jakości/ilości zjadanych pokarmów.
Co się stanie, jeżeli dwie karty zaczną się poruszać rytmicznie razem?
Jeśli źródło ruchu pochodzi z jednego człowieka, to zostanie to wykryte i zasygnalizowane komunikatem na karcie. Ruch taki musi trwać kilka minut.
Czy karta monitoruje błędy w pracy?
Nie. Karta nie obserwuje wyników pracy ani sposobu jej wykonywania. Daje jedynie informacje, czy praca miała charakter siedzący czy ruchomy. Te informacje menadżer może powiązać z charakterem zlecanych zadań i wyciągać na tej podstawie wnioski dotyczące poziomu wydajności konkretnego pracownika.
Czy karta monitoruje pracownika, który jest poza firmą – na przykład na ulicy?
Karta nie ma połączenia z systemem poza firmą – z polem radiowym, który tworzy zainstalowana w budynku czy na placu budowy centralka. Poza firmą wobec tego nie są zbierane dane o ruchu lub o temperaturze. Karta ma natomiast wczytany harmonogram zadań i jeśli stwierdzi, że w danym dniu nie ma nas w pracy, może zapytać (za pomocą ekranu) jaka jest tego przyczyna. Mamy wtedy do wyboru kliknięcie w „delegację” lub w „L4” lub w inne możliwość zdefiniowane przez konkretnego pracodawcę.
Czy dane, które zbiera karta przekazywane są władzy?
Dane o czasie pracy, zarejestrowanych zdarzeniach, wypadkach, wykonanych zadaniach i o intensywności ruchu w czasie dnia pracy, a także o temperaturze i oświetleniu w miejscu przebywania karty przesyłane są do chmury – do systemu informatycznego, do którego dostęp ma pracodawca.
Czy, jeśli odłożymy kartę na stół to możemy robić nadgodziny?
Karta nie obserwuje naszych działań, więc w momencie odłożenia jej na stół przerwie naliczanie czasu pracy. W takim przypadku możemy wykonywać dowolne czynności (na które wyraził zgodę pracodawca) jednak nie zostaną one uznane jako czas pracy.
Czy takie karty można nosić tylko w biurach?
Nie tylko. Kartę można nosić w zakładach, na halach produkcyjnych, na budowie – w różnych scenariuszach. Zaprojektowaliśmy różne rodzaje obudów – tak, żeby spełniała oczekiwania odmiennych typów pracowników, nawet takich, którzy pracują w najtrudniejszych warunkach.
Czy karty można rozbudować o kolejne czujniki np. mikrofony?
Nie, nie można. Karta TIMATE pobiera bardzo mało energii. Wbudowanie w nią urządzeń, takich jak kamery i mikrofony spowoduje, że zabraknie prądu do ich zasilania, a karta stałaby się praktycznie smartfonem – tego właśnie chcieliśmy uniknąć. Brak mikrofonów, kamer i wbudowanie tylko podstawowych funkcji w ekran oparty na e-inku to właśnie jeden z powodów, dlaczego karta TIMATE jest lepsza od aplikacji RCP działających na smartfonie.
Czy karty podsłuchują lub podglądają pracownika?
Nie, karty nie mają kamer i mikrofonów.
Czy karty tworzą tzw. orwellowski system pracy?
Nie, TIMATE normalizuje i usprawnia system kontroli, ale bez kontrolowania w nadmierny sposób.
Czy jeśli w pracy przebywam blisko innej osoby to mój czas pracy będzie prawidłowo zarejestrowany?
Tak, będzie prawidłowo rejestrowany, ponieważ karta sprawdza poruszanie się tylko osoby na której się znajduje. TIMATE nie używa dokładnej lokalizacji pracowników, więc odległość osób od siebie nie ma znaczenia.
Czy system sprawdza odruchy fizjologiczne w pracy?
Nie. System nie interpretuje obserwowanego ruchu (nie zna kierunku i celu ruchu ani jego dokładnego przebiegu). Oprócz sprawdzania ruchu ma jeszcze dodatkowo czujnik światła i temperatury. Po co? Temperatura przykładowo może być skorelowana z intensywnością pracy, przy czym nie jest to dokładnie temperatura człowieka, a wypadkowa temperatury otoczenia i konkretnej osoby. Nie można na przykład sprawdzić i stwierdzić, czy pracownik ma gorączkę. Natomiast czujnik światła pomaga zarządzać zasilaniem karty oraz może być przydatny do ustalania, czy miejsce pracy jest dobrze oświetlone.
Czy system przyczynia się do mobbingu?
Mobbing jest zjawiskiem przypisanym ludziom, a nie przedmiotom. Za mobbing odpowiedzialni są poszczególni ludzie, a nie narzędzia jakie wykorzystują. Nasza karta pozwala sprawiedliwie naliczać czas pracy oraz ułatwia proces delegowania zadań, co pośrednio może ograniczyć powody do stosowania mobbingu.
Czy system sprawuje pełną kontrolę nad pracownikiem?
System kontroluje tylko czas pracy i wykonywane zadania oraz może pełnić funkcje kontroli dostępu. Karta może również wykrywać wypadki i kontrolować, czy noszony jest środek ochrony osobistej. W karcie nie ma kamery, mikrofonu lub GPS-u, więc nie jest w stanie pokazać, co w danej chwili robi pracownik.